środa, 21 maja 2014

Burczy ci w brzuchu...

Co chwilę ktoś rzuca kąśliwe uwagi na temat mojego odżywiania... Słyszą np. burczenie w brzuchu, którego nie ma lub mówią "jesteś na diecie?" - Na moje "nie to zdrowe odżywianie" odpowiadają "taaaa". Po czym wyciągają kanapki... Zawsze zastanawiałam się jak to jest, że żrę ten chleb, żrę i ile bym nie zjadła czuję niedosyt. Eureka. Od dwóch miesięcy nie wiem co to głód :)) Witam w krainie barszczem i olejem lnianym płynącej. Jakoś drastycznie waga mi nie spada, ale w pasie ubyło mi kolejny centymetr. Czuję się jak nastolatka, poprawił mi się koloryt cery, nie bolą mnie stawy, nie mam problemów z karkiem. Miałam już wrażenie, że dziadzieję... Że zamieniam się w starą kwokę. Dziękuję ci ogórku, pomidorze, oleju kokosowy, cukinio, truskawko i tobie bananie też dziękuję za oddanie mi radości życia :)

surowa dieta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz